www.krzycka92.fora.pl

Pablos

Witam sąsiadów!
Czy Macie problemy z odbiorem Naziemnej telewizji cyfrowej?
Ja od pewnego czasu mam spore problemy z MUX2(TVP1 HD) i MUX3(Polsat, TVN itd.).
Generalnie objawia się to tym że albo nie ma sygnału wcale albo jest ale ze sporą ilością błędów dodatkowo zanika co kilka sekund na powiedzmy sekundę. Oglądać się tych kanałów nie da. Problem z MUX2 pojawił i się niedawno, MUX3 zaczął mieć problemy gdzieś od maja, ale teraz jest tylko gorzej.

Zgłaszałem to do zarządcy chyba z 4 razy, z firmą Ingwar System też mam jakiś tam kontakt, choć współpraca z nimi jest trudna. Czy ktoś z Was ma podobne problemy?
Nie chcę aby mnie zmywali tekstem że u wszystkich tak jest i to nie ich problem a nadawcy, a ostatnio zaczęli w te "nuty uderzać".

LubiePlacki

U mnie, na klatce C, nie ma problemu, zatem nie ma mowy o winie "nadawcy".
Jeśli chodzi o ww. firmę, to większych, w moim odczuciu, partaczy, nie widziałem we Wrocławiu.

Niemal wszystko co robili w naszym budynku, psuje się - system PPOŻ, nie działa tak jak trzeba - TV, lub jest z takiego materiału, że po kilku miesiącach się zniszczyło - balustrady w klatce B oraz słupy od domofonów.

Właściciel, aby zniechęcić do składania reklamacji, według relacji sąsiadów, rzekomo posunął się dwa dni temu do stwierdzenia - jeśli nie damy mu spokoju to będzie pisał na nas donosy (np. za zabudowy w garażu).

Pablos

Witam,

Problem telewizji naziemnej jest już u mnie rozwiązany - przyszedł monter z Ingwar System wyregulował moc wzmacniacza (dla klatki D) dla kanałów 25, 55 i 58. Czyli takich jakich powinniśmy mieć aby odbierać Polską TV we Wrocławiu i na takich właśnie kanałach sygnał mam idealny.

Jednakże istnieje pewien problem.
Od zarządcy jak i z firmy Ingwar System wiem że część sąsiadów posiada klucze do szafek ze wzmacniaczami i multi-switchami. Część sąsiadów samodzielnie reguluje sobie sygnał w razie jakichś problemów z odbiorem, nieumyślnie może powodować to pogorszenie jakości sygnału u innych sąsiadów np. tych którzy są na 1 piętrze i sygnał do nich idzie jako do ostatnich odbiorców - mają oni sygnał minimalnie słabszy (z powodu tłumienia na kablach i kolejnych urządzeń przez które wędruje sygnał). Mogą też zdarzyć się sytuacje że ktoś omyłkowo/przez przypadek wypnie jakiś przewód/wtyczkę i jakiemuś innemu sąsiadowi odbierze możliwość poprawnego obioru sygnału TV.

W takiej sytuacji jako Wspólnota ponosimy dodatkowe koszty gdyż poszkodowani sąsiedzi wzywają firmę Ingwar System, Ci regulują system TV, widzą że np. ktoś coś grzebał, albo wystarczy że tak twierdzą (mają argument na to że to nie oni popełnili błąd gdyż inne osoby też mają klucze) i wspólnota musi płacić za doregulowywanie systemu.

Rozwiązaniem na to jest wymiana zamków w szafkach do instalacji TV. Ja osobiście nie widzę powodu dlaczego ktoś miał by w nich coś zmieniać z sąsiadów. Ingerencja taka dotyka często całej klatki a osoba coś tam regulująca nie sprawdza sygnału u reszty sąsiadów. Dodatkowo wytrąca się argument z ręki firmie Ingwar że inne osoby też tam mają dostęp.

Chciałbym się dowiedzieć co reszta sąsiadów myśli o pomyśle wymiany zamków do tych szafek i pozostawienie ich tylko dla zarządcy i firmy konserwującej system - obecnie Ingwar System?

Ps. Nigdzie w mojej wypowiedzi nie twierdzę że ktoś z sąsiadów mi popsuł sygnał TV Smile

Ps2. Gdyby ktoś z sąsiadów w klatce D miał popsuty sygnał od dzisiaj od około 19 to znaczy że regulacja Ingwaru mu popsuła sygnał i należy zgłosić to do zarządcy i cisnąć temat, aby przy poprawce po regulacji sprawdzony został sygnał na różnych piętrach.

LubiePlacki

Moim zdaniem, to że to sąsiedzi "psują" sobie nawzajem sygnał, jest takim samym rodzajem prawdy, jak to że przez zabudowę garaży (pełniącą funkcję przeciwwłamaniową) odpalają się alarmy w takich czujnikach, które nawet nie są do takich garaży zbliżone.

Fryzjer

Jeśli to prawda, że właściciel Ingwar-u tak groził to nie pozostaje nic innego jak stwierdzić, że firma ta to typowa firma drucik unikająca odpowiedzialności i działająca metodą gwarancji 50/50 tj. na 50m lub 50 sekund... Very Happy

Ingwar powinien pamiętać, iż donosy bywają obosieczne.

Przy problemach ingwar próbuje odwrócić kota ogonem i wykpić się od odpowiedzialności. Na uzasadnienie swoich diagnoz o przyczynach awarii/alarmów w naszym budynku potrafi opowiadać cuda niewidy.

Jasne jest, że za określone instalacje pobrali zapłatę od dewelopera. Niestety obecna sytuacja potwierdza tezę, że to co się dalej dzieje z instalacjami wcale tej firmy nie obchodzi.
Kilka już razy alarm przeciw pożarowy aktywowała czujka nr 37...
Pewnie jest wadliwa ale osoby z Ingwar-u, które pojawiają się na interwencji próbują Nam wciskać kit, że to ciepło ze spalin aktywuje czujki....
Niestety na naszą niekorzyść zamontowane czujki ppoż. są najgorsze i najtańsze z dostępnych na rynku.

Nie potwierdzone informacje mówią, że ~30min pracy wentylatorów to koszt ~500zł za prąd przez nie pobrany.
Tak więc może zarządca powinien w końcu przesłać odpowiednie roszczenie do Ingwar-u tytułem poniesionych szkód przez Naszą Wspólnotę wskutek wadliwego działania instalacji ppoż.

Dodatkowo same nastawy instalacji budzą też wiele zastrzeżeń gdyż aktywuje się ona od razu na 100% mocy zamiast robić to stopniowo.
Podobna sytuacja jest z oświetleniem garażu oraz klatek. Wg wielu osób pali się za dużo lamp nawet jak żywego ducha tam nie ma. Co z tego jak oszczędne skoro palą się bez potrzeby i za to wszystko płacimy My..
Najzwyklejsze puszczanie $ z dymem.

Tak więc chyba już najwyższy czas by ponaglić zarządcę do działania pro-oszczędnościowego i w naszym interesie.

LubiePlacki

Ingwar zwala wszystko na zabudowę i wpiera że to jej wina.
Pan Igor, zapomina że fałszywe alarmy pojawią się od początku uruchomienia całej instalacji, a zabudowy są dopiero od 2-3 miesięcy.

Po ostatnim włączeniu alarmu o 6.40 w niedzielę, podobno zostały zabrane nagrania z monitoringu, na których rzekomo widać sąsiada idącego z papierosem.

Moim zdaniem, czujniki zamontowane w garażu są takiej samej jakości jak reszta rzeczy wykonanych przez firmę Ingwar. Taką wisienką na torcie są balustrady z odpadającymi kropkami.

Tylko czekam na "ekspertyzę specjalisty", że odpadanie kropek jest związane z zamontowaniem rolet w oknach - "kropki czują się osamotnione, przez co zaczynają odpadać".

Bea

Pablos'owi nie chodziło o to że to nie wina Inwaru, tylko o zabranie im argumentów. Druga sprawa do dostęp do skrzynek. Podobno był przypadek że po przyjechaniu do nas do bloku, po zgłoszeniach o braku telewizji okazało się, że szafka jest otwarta a wszystkie wtyczki wyciągnięte z prądu... Tego raczej na pewno nie zrobił żaden z sąsiadów bo w ten sposób sam by sobie zaszkodził. Jeżeli wzmacniacze są wadliwe i się rozregulowują, to w żaden sposób tego nie udowodnimy-niestety z argumentem że każdy ma dostęp do tych wzmacniaczy i każdy mógł to zmienić nie wygramy. Do regulacji takich urządzeń potrzebny jest raczej jakiś dodatkowy sprzęt więc sami raczej nic nie naprawimy. Czy nie lepiej by było aby one były zamknięte a Inwar nie będzie miał argumentu że sami je rozregulowujemy?
Fakt, że tempo mają iście ślimacze...